Udział w Mistrzostwach:

Siła Mentalna kluczem do Sukcesu

Wylot na Mistrzostwa Europy do Porto stał pod ogromnym znakiem zapytania. Przez długotrwałą, bardzo ciężką chorobę jeszcze na kilka dni przed imprezą nie byłam gotowa do gry. Lata pracy na nic? Nie dla mnie. Za chwilę startujemy na 2024 Mistrzostwach Europy w Squashu.

Wielu z nas zna ten moment zwątpienia. Moment, kiedy wszystko, na co pracowaliśmy, wydaje się być na wyciągnięcie ręki, a jednak życie rzuca nam wyzwanie, którego nie możemy ignorować. Dla wielu ludzi taka sytuacja byłaby powodem do zaniechania, ale nie dla mnie. Zamiast tego, postanowiłam podjąć wyzwanie z jeszcze większą determinacją i pasją.

Mistrzostwa Europy w Squashu 2024 były moim głównym celem przede wszystkim by udowodnić sobie, że moje ESF #1 było nieprzypadkowe już w wyższej kategorii wiekowej. Choć droga do tego celu była bardzo trudna, wiem, że moja determinacja i ciężka praca rodziny i lekarzy nie poszły na marne. Codzienny trening mentalny, każda godzina spędzona z konieczności w domu a nie na korcie, każda chwila poświęcona na poprawę umiejętności koncentracji, to były kroki naprzód.

Wiem, że nawet w najtrudniejszych chwilach można znaleźć siłę, by kontynuować walkę. Determinacja jest czymś, co motywuje nas wszystkich do dążenia do własnych celów, pomimo przeciwności losu.

Teraz, gdy wsiadam do samolotu i Mistrzostwa Europy w Squashu 2024 stają się realne, wiem, że będę tam gotowa, by pokazać światu swoją siłę i umiejętności oraz dalej podążać za swoimi marzeniami, nawet gdy droga do nich wydaje się nieprzebywalna. Z niecierpliwością czekam na pierwszy mecz Mistrzostw Europy w Squashu 2024, wierząc, że moja obecność na tym wydarzeniu będzie inspiracją dla wszystkich, którzy walczą o swoje cele.

Dziękuję Tacie, Mamie i Panu doktorowi Arturowi

PS. Nie wiem jak to się dzieje ale to kolejny Pan Artur, który pomaga mi w osiąganiu sportowych marzeń.

Podziękowania również jeszcze dwóm Panom Arturom za nieocenione wsparcie:
Milart | Betard

Refleksje po Mistrzostwach:

Radość z gry

Zagrałam na Mistrzostwach w trzech meczach, rywalizując z Grecją, Czechami i Szwecją: wyniki maczów. Teraz, analizując całą sytuację na spokojnie, mogę powiedzieć, że jestem bardzo zadowolona ze swojej postawy a do pełnej satysfakcji zabrakło w zasadzie kilku dni. Pomimo braku pełnego ogrania, który nawet jednodniowy już rzuca cień na jakość gry, cieszą mnie te wygrane chwile na korcie. Każde zwycięstwo jest dla mnie potwierdzeniem, że nawet przy trudnych okolicznościach można osiągnąć sukces.

Najważniejsza dla mnie była jednak lekcja mentalna. Łatwy mecz z rywalką z Grecji, porażka z utytułowaną Czeszką Anetą Sezemską i szczególnie ważny ostatni mecz z rywalizującą ze mną o miejsce 1 w ESF w ubiegłym roku Szwedką Alma Loevquist. Alma wygrała wcześniej w trakcje Mistrzostw macz z Ukainką Anastasiia Krykun, z którą ja przegrałam niedawno na German Junior Open. Pierwszy set bez emocji pod moje tempo i dyktando 11:3. Drugi do przodu a w trzecim secie przegrywałam już 8:1, by ostatecznie wygrać 11:9 i cały mecz 3:0. To była dla mnie ogromna lekcja, że nawet przy niepełnej gotowości fizycznej można odnieść zwycięstwo dzięki 200% motywacji. To właśnie takie momenty dostarczają cennych informacji o moim poziomie, potencjale i możliwościach.

Dla wielu moich koleżanek i kolegów były to ostatnie mistrzostwa w tej kategorii, ale ja będę miała szansę jeszcze raz: mam nadzieję sięgnąć po złoto w 2025. Teraz, na spokojnie wracam do treningu i przygotowań do kolejnych imprez, w tym przede wszystkim do Indywidualnych oraz Drużynowych Mistrzostw Polski i Platinium ESF. Każdy trening, każda analiza meczu przybliża mnie do kolejnych sukcesów i umacnia moje przekonanie, że ciężka praca i determinacja zawsze przynoszą efekty. W przyszłym roku będę jeszcze bardziej gotowa.

Natalia.

Oznaczone: Betard Milart Michał Mierzejewski ESF